MKS - DĄB: Wypowiedzi pomeczowe
Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami po meczu 24. kolejki III ligi dolnośląsko-lubuskiej, w której MKS Oława grał z Dębem Przybyszów. O wypowiedź poprosiliśmy trenerów obu drużyn: Marcina Dymkowskiego i Mirosława Nowakowskiego. Zapraszamy do lektury!
Mirosław Nowakowski, trener Dębu Przybyszów
- Nie było murowanego faworyta w tym meczu. Miejsce które obie drużyny zajmują w tabeli nie przełożyły się na jakość, bo widowisko było nie najgorsze. Typowy mecz walki, słupki oraz poprzeczki i dużo sytuacji podbramkowych. Uważam że remis był odzwierciedleniem tego co działo się na boisku, na pewno kibice woleli by aby był to remis bramkowy. Żaluje w 92 minuty, kiedy to sędzia nie podyktował ewidentnego rzutu karnego po faulu na moim zawodniku. Pewnie w ten sposób mógłby lekko wypaczyć wynik spotkania, bo wygrał by zespół, który nie był zdecydowanie lepszy. Teraz mamy przed sobą 200 kilometrów do domu i jesteśmy w miarę zadowoleni z tego wyniku, bo w naszej sytuacji każdy punkt się liczy.
Marcin Dymkowski, trener MKS Oława
- Był to podobny mecz jak ten przed tygodniem w Trzebnicy, jednak w tym padł wynik remisowy. Można mieć pretensję do sędziów, ale poziom jest taki a nie inny i po każdym meczu takie pretensję będą. Trzeba jendak uczciwie powiedzieć, że pod koniec meczu sędzia się pomylił i karny dla gości się należał, wynikający tylko i wyłącznie z naszej głupoty. Był to dla nas ciężki mecz, podobnie jak ten środowy w Mostkach z liderem, a do dyspozycji mam coraz mniej zawodników, ale trzeba grac i zdobywać punkty, aby walczyć o tą III ligę w Oławie.
Foto.: lubuskifutbol.pl/własne
Komentarze