W końcu zwycięstwo
POLONIA TRZEBNICA - MKS OŁAWA 0:1 (0:0)
BRAMKA: Lucjan Zieliński 64
Podopieczni Marcina Dymkowskiego wygrali spotkanie z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie w lidze. Nasi piłkarze przez większość czasu przeważali na boisku, ale nie potrafili udokumentować tego golem, aż do czasu kiedy to Lucjan Zieliński przepięknym strzałem zza pola karnego dał naszej drużynie jak się później okazało bardzo potrzebne 3 punkty. Następne spotkanie naszej drużyny rozegrane zostanie za tydzień 18 kwietnia w Oławie, a rywalem będzie kolejny przeciwnik w walce o utrzymanie - Dąb Przybyszów. Początek spotkania o godzinie 15:00.
Dla obu ekip był to ważny mecz, gdyż walczą one między sobą o utrzymanie w gronie III-ligowców w przyszłym sezonie, w zdecydowanie gorszej sytuacji byli gospodarze, którzy plasują się na ostatnim miejscu w tabeli.
W początkowego kwadransu gry, piłkarze obu drużyn badali siebie nawzajem i grali dość ostrożnie, uważając aby nie popełnić błędu w defensywie.
Pierwszy strzał na bramkę można było odnotować w 15 minucie, kiedy to Norbert Pierzga uderzył zza pola karnego, a stojący w bramce Polonii Buchla "na raty", ale obronił. Trzy minuty później z boiska zszedł Kamil Krzanowski, który najprawdopodobniej ze złamaną nogą udał się karetką do szpitala. W kolejnej akcji z prawego skrzydła dośrodkowywał Dołgan, piłkę pod nogi otrzymał wprowadzony za "Krzanka" Orzechowski, jednak jego uderzenie instynktownie obronił golkiper trzebniczan.
W 25 minucie Paweł Skorupa spróbował swoich sił zza pola karnego, jednak piłka poszybowała daleko od bramki gospodarzy. Chwilę później w takiej samej sytuacji znalazł się Pierzga, którego strzał minimalnie minął słupek bramki Buchli. Pod koniec pierwszej połowy MKS egzekwował rzut wolny około 20 metrów od bramki, ale Skorupa uderzył znacznie nad bramką.
Na początku drugiej połowy serca oławskich kibiców zadrżały, kiedy to w Oskar Caliński uderzył w stronę bramki Radosława Florczyka, który popisał się kapitalną interwencją. W odpowiedzi Garyga zaatakował prawym skrzydłem, po czym wrzucił piłkę w pole karne, gdzie na 5 metrze Skorupa uderzył głową nad bramką rywali. Pięć minut później, MKS wywalczył rzut wolny, do piłki ustawionej na 20 metrze podszedł wychowanek Śląska Wrocław - Paweł Garyga, ale piłka po jego uderzenie obiła tylko słupek trzebnickiej bramki.
W 64 minucie, nasz zespół zaatakował prawym skrzydłem piłkę na 12 metrze otrzymał Garyga, który zauważył nadbiegającego w pole karne Lucjana Zieliński, podał w jego stronę, a ten przepięknym uderzeniem z 16 metrów umieścił piłkę w siatce po odbiciu piłki od poprzeczki.
W kolejnej akcji po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Garygi, strzał głową Pawła Skorupa przeszedł nad bramką. Kilkadziesiąt sekund później strzelec bramki - Zieliński, przedarł się prawym skrzydłem, następnie wpadł w pole karne, a jego uderzenie z 12 metrów instynktownie nogą wybronił Buchla. Pięć minut przed końcem spotkania MKS wywalczył rzut wolny na prawym skrzydle, Garyga podał na 12 metr do Jakuba Kalinowskiego, którego uderzenie minimalnie chybiło celu. W doliczonym czasie gry w świetnej okazji, aby przypieczętować zwycięstwo znalazł się Patryk Kozina, którego uderzenie jednak o milimetry przeszło obok słupka bramki Polonii.
POLONIA TRZEBNICA: 1. Karol Buchla - 17. Piotr Czarnecki , 2. Maciej Waliszczak, 4. Marcin Waliszczak, 14. Maciej Ciosek - 11. Sławomir Kołodziej, 8. Szymon Delczyk - 15. Przemysław Marduła (46' 7. Rafał Bucki), 9. Oskar Caliński, 13. Dominik Nietreba - 18. Jakub Dmuch
MKS OŁAWA: 22. Radosław Florczyk - 21. Kamil Dołgaan, 5. Radosław Krzyśków, 4. Jakub Kalinowski , 15. Patryk Kozina - 20. Norbert Pierzga, 16. Mateusz Prusak (71' 3. Marcin Mazur) - 17. Paweł Garyga, 12. Mateusz Kluzek (60' 10 Lucjan Zieliński ), 9. Kamil Krzanowski (17' 8. Łukasz Orzechowski) - 14. Paweł Skorupa (77' 19. Rafał Kohut)
ŻÓŁTE KARTKI: Jakub Dmuch (68, faul), Piotr Czarnecki (79, faul), Maciej Ciosek (90, faul)
SĘDZIA GŁÓWNY: Mateusz Gałuszka (DZPN Jelenia Góra)
SĘDZIOWIE LINIOWI: Dawid Maryszczak oraz Sławomir Michalczak (DZPN Jelenia Góra)
WIDZÓW: ok. 50
Foto.: Monika Chudaś
Komentarze