MKS - ZAGŁĘBIE II: Wypowiedzi pomeczowe
Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami po meczu 10. kolejki III ligi dolnośląsko-lubuskiej, w której MKS Oława grał z Zagłębiem II Lubin. O wypowiedź poprosiliśmy trenerów obu drużyn, Pawła Karmelitę oraz Jacka Imianowskiego. Jak i również zawodników obu drużyn Wojciech Galasa oraz Daniela Pawlaka Zapraszamy do lektury!
Wojciech Galas, pomocnik Zagłębia II Lubin
- Niestety nie udało nam się dowieźć korzystnego wyniku do końca. Gospodarze długo bili głową w mur, ale ich bardzo szczęśliwa akcja pod koniec meczu sprawiła, że mamy podział punktów. Taki fart już się pewnie kolejny raz nie przydarzy oławianom, którzy według mnie mają dużo słabszą drużynę, niż w poprzednim sezonie.
Daniel Pawlak, obrońca MKS Oława
- Zagraliśmy dobry mecz, cała drużyna mocno pracowała w obronie. Na pewno szkoda tej straconej bramki. Wiedzieliśmy, że Zagłębie gra długie piłki za obronę, ale niestety - raz nie udało się temu skutecznie zapobiec. Na szczęście w ostatniej akcji meczu Radek Florczyk uratował nam remis, na który zasłużyliśmy. Przeprowadziliśmy przecież kilka naprawdę fajnych akcji pod bramką rywali. Mam nadzieję, że w następnych meczach będą z tego padać gole, a dzięki temu zaczniemy wygrywać i piąć się w górę w tabeli
Paweł Karmelita, trener Zagłębia II Lubin
- Obie drużyny stworzyły dzisiaj bardzo dobre widowisko. Remis jest zasłużony, chociaż nam niewiele zabrakło do zwycięstwa. Po tym, co dzisiaj tutaj w Oławie widziałem, nigdy bym nie powiedział, że oławski zespół został osłabiony po odejściu trenera Smółki. A jeśli nawet, to można z całą pewnością stwierdzić, że nie ma ludzi niezastąpionych. Ci chłopcy, którzy dzisiaj zagrali w drużynie gospodarzy pokazali, że wbrew temu, co się ostatnio słyszy, nie są wcale słabi. A w dodatku mają piłkarski charakter!
Jacek Imianowski, trener MKS Oława
- Dobrze, że wywalczyliśmy ten remis, ale z przebiegu gry oraz stwarzanych sytuacji, zasłużyliśmy na zwycięstwo. Z meczu na mecz widać coraz większe zrozumienie w naszej drużynie. Zadebiutował dzisiaj w MKS Mateusz Tetłak, który trenuje z nami dopiero od dwóch tygodni i dało się zauważyć jego brak zgrania z zespołem. Podobnie jest z Dominikiem Płazą, który z przyczyn zawodowych trenuje indywidualnie. Z meczu na mecz powinno być lepiej. Teraz przed nami dwutygodniowy „angielski” maraton, bo zagramy systemem sobota – środa- sobota. Najtrudniejszy egzamin czeka nas w środę 1 października, bo wtedy podejmować będziemy lidera - Formację Port 2000 Mostki.
Foto.: zagłebie.com/Krzysztof A. Trybulski "Gazeta Powiatowa - Wiadomości Oławskie"
Komentarze