MKS - BYSTRZYCA: Wypowiedzi pomeczowe
Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami po meczu 30. kolejki III ligi dolnośląsko-lubuskiej, w której MKS Oława grał z Bystrzycą Kąty Wrocławskie. O wypowiedź poprosiliśmy zawodników obu drużyn: Mateusz Jaskólskiego oraz Rafała Kohuta. Zapraszamy do lektury!
Mateusz Jaskólski, pomocnik i kapitan Bystrzycy Kąty Wrocławskie
Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej połowie byliśmy lepsi i podkreśliliśmy to zdobytym golem. Gdyby Bartek Ożga chwilę później w podobnej sytuacji strzelił drugiego, a potem już po przerwie skuteczniejszy był Oleksij Kazakow, to może udałoby się nam wywieźć z Oławy nawet zwycięstwo. Walczymy o ligowy byt taką kadrą, jaką mamy i w taki sposób, w jaki jest przygotowana do sezonu. Nie najlepiej pod względem wytrzymałościowym, co było bardzo widoczne. To jest szczególnie ważne przy rozgrywaniu spotkań praktycznie co trzy dni, a właśnie tak jest w naszym przypadku. Ostatnio dwukrotnie graliśmy dodatkowo w środy, bo mieliśmy zaległe mecze, a do tego doszła normalna środowa kolejka. Mamy bardzo szczupłą kadrę i stąd dzisiaj z konieczności grał w polu nasz ukraiński bramkarz. Zastępującemu go między słupkami Karolowi Chwastykowi chyba brakowało meczowego rytmu i może dlatego w ważnych momentach nie interweniował skutecznie...
Rafał Kohut - napastnik MKS Oława
W pierwszej fazie pojedynku rywale grali bardzo agresywnie i tym nas zaskoczyli, chociaż trener uprzedzał, że tak właśnie może być. W przerwie motywował nas do wzmocnienia tempa gry, bo z obserwacji rywala wynikało, iż nie jest u niego najlepiej z przygotowaniem fizycznym. W drugiej połowie to się w pełni potwierdziło. Przeciwnicy wyraźnie siedli, a my - po udanych zmianach oraz korektach taktycznych - zdominowaliśmy grę. Dzięki temu odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo, które w istotny sposób przedłuża nasze szanse na utrzymanie się w trzeciej lidze.
Komentarze